W amerykańskim oddziale firmy badawczej Nielsen rozpoczęli mierzenie łącznej oglądalności programów telewizyjnych w TV i w serwisach VOD.
Strategia, jaka została przyjęta przez firmę Nielsen zakłada mierzenie współoglądalności na różnych urządzeniach – nie tylko na telewizorach. W obliczu rosnącego trendu nowych technologii umożliwiających oglądanie materiałów wideo w internecie, firma badawcza postanowiła rozszerzyć swoją flagową usługę.
Dzięki sprawdzaniu oglądalności na innych urządzeniach niż telewizory, tworzą się nowe możliwości dla reklamodawców oraz dla ofert typu product placement.
Pierwszym nadawcą, który zdecydował się na nowoczesne podejście do analizy konsumpcji programów telewizyjnych została grupa medialna CBS. Korporacja chwali się, że w nowym modelu możemy śledzić potencjał reklamowy przesunięty w czasie. Po 35 dniach od emisji w TV (a tym samym po publikacji w serwisie VOD) wzrost oglądalności ustanowił się na poziomie +54%.
Nowe podejście do mierzenia potencjału reklamowego otwiera przed nadawcami telewizyjnymi nowe możliwości monetyzacji kontentu. Istnieje jednak sprzeczność interesów, bowiem tradycyjni nadawcy muszą liczyć się z stopniowym odpływem widzów z telewizji na rzecz serwisów VOD. Z drugiej zaś strony, potencjał zysków z serwisów VOD jest znacznie niższy niż w tradycyjnym modelu.
Firma Nielsen postanowiła wyjść na przeciw oczekiwaniom reklamodawców i rosnącym trendom konsumpcji seriali i filmów za pomocą internetu. Taki ruch ze strony amerykańskich badaczy był naturalny i w pewnym sensie został wymuszony przez wzrosty widowni serwisów z wideo na życzenie.