Globalne serwisy VoD muszą mieć się na baczności. Unia Europejska przegłosowała cały proces produkcji, dystrybucji i promocji filmów i seriali.
Unia Europejska wybrała sobie za cel działania serwisów VoD, czyli usług oferujących wideo na życzenie. Tego typu platformy wciąż zyskują na popularności, co nie umknęło uwadze europejskich polityków. Już od jakiegoś czasu, przedstawiciele zjednoczonych krajów starego kontynentu rozpoczęli głosowania na ustawy zobowiązujące serwisy VoD do przestrzegania pewnych norm. Dlaczego? Jak nie wiadomo dlaczego, to z pewnością chodzi o pieniądze. A dokładniej o to, by jak najmniej przenosić zysk do USA (lub innych krajów poza Unii Europejskiej). W jaki sposób politycy chcą to osiągnąć?
Unia Europejska stworzyła proces produkcji filmów i seriali dla Netfliksa, Prime Video i HBO GO
Posłowie na początku przyjęli nowe przepisy, w ramach których serwisy VoD muszą posiadać w swojej ofercie co najmniej 30 proc. treści pochodzących od europejskich twórców. Oznacza to, że Netflix czy HBO GO kupując licencje na filmy i seriale muszą zważać na proporcje, tak by w ofercie były nie tylko materiały z USA, ale także z krajów europejskich. W tej kwestii spokojni mogą być przede wszystkim przedstawiciele lokalnych rynków, gdzie głównie oferują własne produkcje. Mowa przede wszystkim o IPLI, Playerze czy TVP VOD, gdzie zapewne 90 proc. kontentu to polskie tytuły. Z jednej strony takie zastosowanie przepisów pozwala zwiększyć zarobki dla europejskich twórców i artystów. Z drugiej zaś strony, serwisy VoD mogą zmniejszyć swoją bazę o amerykańskie czy tureckie seriale tylko po to, by zmieścić się w unijnym prawie.
Kolejnym etapem zmian pod względem dystrybucji cyfrowych treści jest produkcja lokalna. Jak na razie, Unia Europejska nie wymaga od dystrybutorów realizacji filmów czy seriali na swoim terenie. Choć kilkakrotnie były wypowiadane zdania sugerujące, że Prime Video czy Netflix powinni częściej produkować swoje oryginalne treści właśnie na terenie zjednoczonych państw.
Na reakcję nie musieliśmy długo czekać. Przedstawiciele platform VoD nie zgadzają się z niektórymi przepisami, ale starają się dostosować, inwestując w rynek europejski niezależnie od decyzji Unii Europejskiej. Przykładem takiego stwierdzenia są siedziby i studia tworzone na naszym kontynencie.
Siedziby, studia i zdjęcia produkcyjne na terenie Unii Europejskiej. Jak to wygląda u konkretnych dystrybutorów?
- Prime Video – Amazon stworzył specjalną jednostkę skupiającą twórców filmowych oraz przedstawicieli mający nadzorować prace nad produkcjami europejskimi. W tym celu, firma przymierza się do wypuszczenia kolejnych filmów i seriali realizowanych w Europie. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
- HBO GO – Jeszcze zanim Netflix czy Prime Video rozpoczęli globalną ekspansję, to właśnie HBO stworzył po raz pierwszy organ odpowiedzialny za europejskie produkcje. W ramach HBO Europe powstały także polskie produkcje, takie jak Ekipa, Wataha czy nadchodzący serial Ślepnąc od świateł. Zobacz zwiastun i szczegóły >>
- Netflix – Jak się okazuje, pokłosiem poczynań europejskich posłów, może być podjęta niedawno decyzja o utworzeniu drugiego oddziału w Europie, a dokładnie w Paryżu. Netflix produkuje seriale na różnych rynkach, w tym hiszpańskim „Dom z papieru”, „Szkoła dla elity”, czy niemieckim „Dark”. W Polsce niedługo zadebiutuje polski serial „1983” z Robertem Więckiewiczem i Maciejem Musiałem. Szczegóły o pierwszym, polskim serialu poznacie TUTAJ.
Apple i Facebook również wkraczają do świata wideo i będą musieli dostosować do unijnych kryteriów dystrybucji treści w sieci. Celowo nie piszemy w tym kontekście o Showmaxie, który w swojej strategii rozwoju platformy stawia właśnie na lokalność. Firma wyprodukowała w Polsce (lub współfinansowała) kilka produkcji, a także stale pracuje z polskimi reżyserami czy aktorami.
Platformy VoD muszą liczyć się z kosztami marketingowymi
Europejscy parlamentarzyści właśnie wprowadzają nowe regulacje do ustaw dot. dystrybucji cyfrowej. Z zapisów ustaw wynika, że platformy takie jak Netflix, Prime Video czy HBO GO będą musiały przeznaczać część środków na promocję europejskich produkcji. W nowych rozporządzeniach czytamy, że serwisy VoD mają przeznaczać 20 proc, swoich wydatków reklamowych właśnie na rzecz filmów i seriali zrealizowanych przez europejskich twórców. Zapisy precyzują także przekazy reklamowe w telewizji, gdzie firmy muszą zapewnić emisje reklam między godziną 6 a 18 i w tzw. prime time (czyli w godzinach szczytu) od 18 do 24. Warto podkreślić, że ustalenia dot. wydatków reklamowych muszą być jeszcze zaakceptowane przez poszczególne państwa członkowskie UE.