Jak będzie wyglądała telewizja przyszłości? W drugiej części naszego cyklu opowiemy o tym, że spersonalizowane kanały telewizyjne mogą zmienić telewizję.
Na łamach serwisu VODnews nasi czytelnicy mogli zapoznać się telewizją przyszłości, gdzie każdy może zostać scenarzystą (przeczytaj TUTAJ). Jak się okazuje, wizja ta nie była odrealniona, bowiem Netflix właśnie prowadzi badania w tym zakresie (sprawdź TUTAJ). Czy spersonalizowane kanały telewizyjne zmienią sposób oglądania tradycyjnej telewizji?
Kanały linearne mają ściśle określoną ramówkę, treści emitowane są w konkretnym dniu i o ustalonej godzinie. W świecie szybko rozwijających się usług internetowych, a także urządzeń mobilnych możemy sięgać po produkcje kiedy i gdzie chcemy. Dzięki serwisom z wideo na życzenie, taka telewizja staje się medium numerem jeden dla najmłodszych widzów.
Zastanawialiście się, dlaczego serwisy VOD mają stale rosnące zainteresowanie? Pomijając oczywistości takie jak brak przerw reklamowych (w niektórych przypadkach) czy dostęp do seriali i filmów zawsze pod ręką. Jednym z atutów takich platform jest spersonalizowana oferta dla konkretnego widza. W tym segmencie wiedzie prym Netflix, który wciąż modyfikuje algorytmy rekomendacji seriali i filmów. Użytkownikowi proponuje się to, co będzie chciał, a nie to, co aktualnie leci w ramówce.
Spersonalizowane kanały telewizyjne
Wyobraźcie sobie stacje telewizyjne, które spodobają się każdemu widzowi. Choć będą miały określoną tematykę (np. sport, film, przyroda…) to dostępny kontent będzie spersonalizowany pod konkretnego telewidza. Obecnie działa to na zasadzie: robimy badanie (co podoba się widzowi naszego kanału), kupujemy produkcje (lub realizujemy sami) i emitujemy. Wybrane licencje pozwalają na wielokrotną emisję danego programu telewizyjnego. W jaki sposób miałby wyglądać taki kanał linearny w przyszłości?
Dział odpowiedzialny za kupowanie licencji na produkcje telewizyjne, w tym filmy i seriale zostałby zmodernizowany. Ich działania będą oparte na systemie rekomendacji. W telewizorach będzie można się zalogować na swoje konto i w ten sposób dostawca może uczyć się tego, czego chce jego widz. Kupując paczkę programów, licencjobiorca będzie w oparciu o możliwości budżetowe i analizy statystyczne wybierał poszczególne treści. Z pośród wszystkich materiałów, widz będzie mógł sobie wybrać zakupione programy, filmy czy dokumenty przyrodnicze do swojego spersonalizowanego kanału. Algorytm dostosuje emisję tych treści do przyzwyczajeń widzów, tak, by za każdym razem kiedy uruchomi kanał – pozostał przy nim.
Plusy i minusy
Największym plusem jest sam fakt, że linearna telewizja będzie odświeżona, a tym samym może konkurować z internetowymi dostawcami. Telewidz będzie bardziej lojalny wobec wybranych stacji. Wyeliminuje to przede wszystkim tzw. „skakanie po kanałach”. Co więcej, wyobraźcie sobie, że reklamodawcy będą mogli wyświetlać takie spoty reklamowe, które zainteresują konkretnego odbiorcę.
Z kolei minusem jest przede wszystkim brak aktualnie takich telewizorów, które mogłyby łączyć nadawcę z widzem. Jeżeli nawet taka technologia powstanie, będzie ciężko zbudować system rekomendacyjny od zera. Ponadto, zakupy licencjobiorców będą bardziej skomplikowane i elastyczne. Tradycyjna telewizja nie może pozwolić sobie na elastyczność, choć powoli to się zmienia. Patrząc m.in na TVN, który czasami przesuwa emisję swoich flagowych produkcji ze względu na specjalne wydarzenia emitowane u konkurencji.
Jesteśmy ciekawi, czy chcielibyście spersonalizowane kanały telewizyjne. Czekamy na Wasze komentarze!
