Reed Hastings w trybie natychmiastowym rezygnuje ze swojego stanowiska Dyrektora Generalnego. Pozostaje jednak w strukturach Netlfiksa.
Reed Hastings, założyciel i obecny dyrektor generalny Netflix, ogłosił rezygnację z tej funkcji po 25 latach. W myśl „co dwie głowy, to nie jedna”, Ted Sarandos i Greg Peters zostaną wspólnymi dyrektorami generalnymi Netflix. Hastings pozostanie w roli prezesa zarządu, by wesprzeć nowych dyrektorów generalnych w przejęciu obowiązków.
Reed Hastings przygotował następców do sukcesji. Nowi prezesi w Netflix
Sarandos, który został mianowany współdyrektorem generalnym w 2020 roku, będzie dzielił obowiązki z Petersem, który awansował z obecnej roli dyrektora operacyjnego.
W poście na blogu Hastings powiedział, że w ostatnim czasie coraz częściej przekazywał zarządzanie Netfliksem Sarandosowi i Petersowi. Oboje i zarząd uważają, że teraz jest odpowiedni moment na dokończenie sukcesji.
Ted i Greg wypracowali duże zaufanie i szacunek dla siebie przez swoje wspólne sukcesy i porażki. Poza tym, zawsze można na nich polegać, by postawić interesy Netflixa na pierwszym miejscu” – napisał Hastings.
Netflix zaczynał od wysyłek płyt DVD z filmami i serialami
Hastings zaczynał pracę w Netflix w momencie, kiedy firma zajmowała się dystrybucją płyt DVD. Teraz planuje poświęcić więcej czasu na swoje zainteresowania filantropijne, jednocześnie zapewniając, że akcje Netflixa będą dalej dobrze się sprzedawać.
Były już CEO Netflix, decyzję podjął w momencie, gdy platforma w IV kwartale 2021 roku pozyskała 7,7 milionów nowych abonentów. Firma odniosła sukces dzięki spin-offowi serialu „Rodziny Addamsów” pt. „Wednesday” oraz kontrowersyjnemu filmowi „Harry i Meghan”.Firma pochwaliła się również dobrymi wynikami swojego nowego pakietu reklamowego, który został uruchomiony w listopadzie. Choć to dopiero początek, firma pozytywnie ocenia zaangażowanie abonentów, które jest porównywalne z tym, jakie obserwuje się u abonentów tradycyjnych planów bez reklam. Nie zauważono również znacznej zmiany pakietów.
Warto jednak dodać, że Netflix mierzy się teraz złą opinią w mediach. Dotyczącą one podwyżek cen, ograniczeń współdzielenia kont czy przejścia z modelu jakościowego na ilościowego z punktu widzenia produkcji filmowych i serialowych.