Twórcy bloga ScreenLovers relacjonują wydarzenie związane z telewizją, serialami i kontentem cyfrowym. Zapraszamy do podsumowania o binge-watchingu.
Powoli przestaje nas zadziwiać zjawisko seryjnego oglądania. W samych Stanach Zjednoczonych co roku powstaje ponad 400 produkcji serialowych! Z roku na rok, liczba ta zwiększa się średnio o 35 nowych tytułów. Do tego dochodzą znane seriale z Europy, chociażby z Francji czy ostatnio nawet z Włoch. W natłoku tak ogromnej paczki premierowych produkcji, nie jesteśmy w stanie obejrzeć chociaż w 25 procentach. Z tego właśnie powodu, coraz częściej sięgamy po seryjne oglądanie, czyli odtwarzanie po kilka odcinków z rzędu. Więcej o binge-watchingu pisaliśmy TUTAJ. W ramach akcji popularyzacji tego zjawiska, na łamach naszego serwisu pojawił się artykuł od Joanny Więckowskiej (sprawdź).
Rozwój serwisów oferujących wideo na życzenie pozwala serialom na „podróżowanie” po całym świecie – wspomniała Joanna Nowakowska na swoim blogu. Z raportu udostępnionego dla uczestników konferencji MIPTV wynika, iż seriale tureckie są rozpowszechniane na Bliskim Wschodzie, do Azji i do Ameryki Południowej. Z kolei koreańskie hity dystrybuują się przede wszystkim w Chinach, Indiach i na terenach latynoskich.
Globalne marki vs. lokalni dystrybutorzy
Nie da się ukryć, że głównym przykładem jest amerykańska platforma Netflix. Lokalni dystrybutorzy oferujący własne serwisy VOD bronią się swojskimi produkcjami. Występ „swoich” aktorów przyciąga największą uwagę marketingową. To sprawia, że subskrybenci wybierają patriotycznie, choć uzupełniają ofertę o materiały z biblioteki globalnych serwisów. W Europie powstają koprodukcje, aby móc walczyć na własnych rynkach. Nawet jeśli Netflix współtworzy projekt, to lokalny producent pozostawia sobie prawo do pełnej dystrybucji na swoim własnym terenie.
Binge-watching i rewatching
Specjaliści zebrani na konferencji potwierdzają doniesienia badaczy odnośnie korelacji poczucia samotności a seryjnym oglądaniem. Według nich, binge-watching to samotna podróż po odcinkach. Tracimy kontrolę i poddajemy się temu, co serwują nam scenarzyści. To w pewnym sensie izolacja – zupełnie inna konsumpcja niż przy wspólnym oglądaniu telewizji tradycyjnej.
W przypadku rewatchingu (czyli ponownego oglądania tych samych odcinków) chętniej wracamy do tajemniczych produkcji i komedii. Pierwszym przykładem może być najpopularniejszy serial „Lost”, zbyt wiele mogło umknąć przy jednorazowym odtworzeniu odcinka. Jeśli chodzi o komedie, to zazwyczaj powracamy do najbardziej śmiesznych epizodów, tym samym poprawiając sobie humor.
Najbardziej omawiane seriale zagraniczne w polskim internecie
Dzięki wpisowi na ScreenLovers dowiedzieliśmy się też, jakie seriale zagraniczne są obecnie na topie w Polsce. Sprawdzono to za pomocą monitoringu wzmianek na polskich stronach, portalach społecznościowych i forach. Jakie są to produkcje?
- The Walking Dead (Żywe trupy)
- Game of Thrones (Gra o Tron)
- Pretty Little Liars (Słodkie kłamstewka)
- Vikings (Wikingowie)
- The Vampire Diaries (Pamiętnik wampirów)
Psychologia seryjnego oglądania to sprawa jak najbardziej aktualna, z niecierpliwością czekamy na jej rozwój w Polsce. Jeżeli zainteresowaliście się powyższym artykułem to koniecznie zajrzyjcie na bloga ScreenLovers (TUTAJ), gdzie Joanna Nowakowska opisała jeszcze inne ciekawe zjawiska.
