Platforma Netflix zmienia oblicza branży filmowej. Pierwsza nagroda dla serwisu VOD na gali Oscary 2018 dla produkcji „Ikar”.
Z niedzieli na poniedziałek odbyła się 90 gala Oscary 2018, a w niej nominowany w kategorii „Pełnometrażowy dokument” film sportowy „Ikar” wyprodukowany na zlecenie Netfliksa.
Oscary 2018: Netflix z zwycięską nominacją dla pełnometrażowego filmu dokumentalnego
Po ogłoszeniu nominacji do nagród od Amerykańskiej Akademii Filmowej w mediach zawrzało. Wszystko za sprawą filmu dokumentalnego „Ikar”. Bynajmniej nie z powodu fabuły, a z faktu, iż produkcja została zrealizowana na zlecenie internetowej wypożyczalni Netflix.
Nikt nie wątpi, że przyszłość telewizji linearnej zależy od konsumpcji treści oferowanych przez serwisy VOD. Zmiany w trendach widać z roku na rok, co wywołuje panikę u tradycyjnych dostawców treści wideo. Takim przykładem są francuskie kina, bojkotujący Netfliksa podczas festiwalu filmowego w Cannes. Wówczas właściciele multipelksów wskazywali, aby film mógł dostać nagrodę, musi zostać najpierw wyświetlony w kinach. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ (zobacz co o tym sądzi Will Smith).
W przypadku Oscarów, aby film mógł zostać nominowany, musi być wyświetlany w kinach, w tym przez co najmniej tydzień w Los Angeles. Dlatego też firma postanowiła współpracować z jednym z sieci kin, aby móc wyświetlać wybrane tytuły produkowane na potrzeby platformy. Dzięki temu, firma może liczyć na nagrody filmowe i seriale w prestiżowych galach.
„Ikar” – dokument sportowy o roli dopingu
Film dokumentalny „Ikar” opowiada o dopingu w sporcie, a dokładniej rzecz ujmując – nawiązuje do afery rosyjskiej na Olimpiadzie. W nominowanym do Oscara filmie śledzimy amerykańskiego kolarza, który decyduje się zbadać aferę dopingową, w którą jest uwikłany rosyjski naukowiec. Tym samym, demaskator staje się numerem jeden na celowniku rosyjskiego przywódcy – Putina.
Statuetka za najlepszy pełnometrażowy dokument została przyznana twórcy filmu „Ikar” – Bryanowi Fogelowi.