Politycy w Rosji przymierzają się do zaostrzenia przepisów dotyczących serwisów VOD. Netflix będzie zmuszony współpracować z lokalnym partnerem.
W rosyjskim sejmie politycy przegłosowali nowe regulacje dotyczące serwisów VOD. Zaostrzone normy spowodują, że Rosja będzie miała większy wpływ na zagraniczne podmioty, w tym silnie rozwijająca się platforma Netflix.
Przepisy pozwolą na monitorowanie rosyjskiej widowni korzystającej z platform oferujących wideo na życzenie. Zagraniczne podmioty, w których udział rosyjskich odbiorców będzie mniejszy niż 50% będą zobowiązani do ograniczenia zagranicznego kapitału do 20 procent. Istnieje możliwość negocjacji stawki z rządem. W przypadku, gdy z serwisu VOD korzysta co najmniej 50% rosyjskich użytkowników, takie normy nie będą obowiązywały.
Inaczej ma się w przypadku Netfliksa. Jak się okazuje, amerykański gigant dostanie nieco inne obostrzenia. Netflix nie będzie podlegał nowym przepisom jeśli liczba użytkowników będzie mniejsza niż 100 tys. miesięcznie. W przypadku przekroczenia tej magicznej liczby, korporacja będzie zmuszona do znalezienia lokalnego partnera biznesowego.
Według nieoficjalnych informacji, szef rządzącej partii wspomniał, że amerykański serwis właśnie poszukuje rosyjskiego partnera – niezależnie od przyznanych ulg. W ten sam sposób Reed Hastings otworzył sobie furtkę do Chin, gdzie do tej pory nie oferował swojej usługi. Jak dowiedzieliśmy się w ostatnich dniach, Netflix w azjatyckim kraju będzie współpracował z lokalnym dostawcą VOD, który zaoferuje oryginalne produkcje.