Pierwszy polski slasher „W lesie dziś nie zaśnie nikt” nie trafi do dystrybucji kinowej. Ze względu na koronawirus film został udostępniony w serwisie Netflix.
Film w reżyserii Bartosza M. Kowalskiego „W lesie dziś nie zaśnie nikt” promowany jest jako pierwszy polski slasher. Tematyka produkcji odnosi się do takich tytułów jak „Piątek trzynastego” czy „Krwawy odwet”. Produkcja z udziałem młodych aktorów takich jak Maciej Musiałowski, Julia Wieniawa czy Wiktoria Gąsiewska miała trafić do kin 13 marca. Z powodu koronawirusa i zakazu masowych spotkań, film ostatecznie trafił do polskiej biblioteki Netflix.
Polska nie ma swoich slasherów. Czy film „W lesie dziś nie zaśnie nikt” to zmieni?
Szumnie zapowiadany tytuł Kowalskiego to odpowiedź na brak tego typu gatunków w polskiej branży filmowej. W produkcji udział wzięli aktorzy młodego pokolenia. Wymienieni już Musiałowski, Wieniawa czy Gąsiewska, ale także Stanisław Cywka. W filmie zobaczymy także znanych z wielu ról Gabrielę Muskałą, Mirosława Zbrojewicza, Wojciecha Mecwaldowskiego i Piotra Cyrwusa. Scenariusz napisali Bartosz M. Kowalski, Mirella Zaradkiewicz i Jan Kwieciński.
Tajemnicze zniknięcia i makabryczne odkrycia w na obozie dla uzależnionych od internetu
W filmie śledzimy losy młodych bohaterów, którzy zapisali się na specjalny obóz dla uzależnionych. Nie mogą żyć bez wirtualnego świata, nastolatkowie zgłaszają się o pomoc. Na obozie czekają już opiekunowie, którzy wesprą ich w leczeniu nałogu. Jak przystało na slasher, wszystko zacznie się powoli… aż rozkręci się krwawa jatka bez opamiętania. Tajemnicze zniknięcia, makabryczne odkrycia i wiele, wiele krwi. To esencja tego, czym jest właśnie ten gatunek filmowy.
Polski slasher „W lesie dziś nie zaśnie nikt” jest już dostępny od rana w bibliotece Netfliksa pod TYM adresem.