Reed Hastings, twórca platformy Netflix konsekwentnie inwestuje w produkcje własne. Jest tak pewny własnego sukcesu, że ponownie pożycza pieniądze.
Kilka dni temu informowaliśmy o planach rozwoju serwisu Netflix na łamach naszego serwisu. Wówczas przytoczyliśmy plany inwestycji ogromnych pieniędzy nie tylko na budowę i rozwój własnych studiów produkcyjnych, ale także na oryginalne seriale i filmy.
To jednak nie koniec planów. Korporacja właśnie poinformowała o kolejnym ruchu związanym z pożyczką pieniędzy. Ofensywę portalu sfinansują obligacje długu uprzywilejowanego o wartości 1 miliarda dolarów.
Nowe technologie
Jak dowiadujemy się w krótkim komunikacie od korporacji, pozyskane środki pieniężne zostaną przeznaczone na producentów zewnętrznych (mowa o tych europejskich), akwizycje oraz na nowe technologie. Jak informowaliśmy, już teraz trwają badania nad najnowszą technologią pozwalającą mieć wpływ na losy bohaterów serialowych.
Według informacji z mediów zagranicznych, część pozyskanych środków będzie przeznaczona na produkcje własne. Jak czytamy na portalach amerykańskich, eksperci z branży podchodzą do tych rewelacji z ogromnym dystansem. Według nich, skupienie się tylko na produkcjach oryginalnych jest ogromnym ryzykiem. Warto dodać, że konkurencja nie śpi i również oferuje własne seriale, ale inwestuje także w te znane z tradycyjnej telewizji. To będzie miało istotny wpływ na wybór subskrybenta, co finalnie spowoduje, że Netflix będzie miał stagnację w przyroście nowych użytkowników.